niedziela, 5 października 2008

Studiowanie to niespanie!

Franek oszalał. Franek, czyli Chińczyk z którym przyszło mi dzielić nasz mały pokój. Dlaczego Franek oszalał? Otóż Franek przeżywa stresy, bo ma we wtorek prezentację. A stresuje się przynajmniej od czwartku. I w piątek w nocy (a właściwie w sobotę nad ranem) przeszedł sam siebie. Najpierw próbował spać, ale nie mógł. No to przestał próbować i o 5:30 wstał. Lekko zdziwiony, pytam Franka co jest, a on, że się stresuje. No to mu mówię, żeby to olał, że ma jeszcze pełno czasu i że w ogóle to nie warte jego nerwów. Nie pomogło. Franek się ubrał i wychodzi. Ja pytam gdzie. A on, że do biblioteki (mamy prawie 6 rano w sobotę!!!). I tu kolejny kulturowy szok. Okazało się, że oni tu mają całodobowo dostępny pokój do nauki w bibliotece. Bo Chińczyki się uczą!! Słyszałem, że oni śpią w tych bibliotekach, ale brałem to za żart. Oni tam śpią, oni tam żyją, oni tam budują tą swoją potęgę. I w sumie to mi jest ich żal. Bo tu nawet emerytury nie doczekają, bo jej nie ma, a pracuje się póki się może. Dzisiaj niedziela, a piętro wyżej wiercą (zabiję ich zaraz!), bo remont. Ot, tajemnica azjatyckiego wzrostu. Do roboty, a nie Trzech Króli sobie urządzać!!


Podejrzliwe chińske spojrzenie

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

jakiś spięty ten Koleś:)

Tomek M.